Czasopismo „Orka” w numerze 5 z maja 1939 roku zamieszcza artykuł pt. „Tytoń”, którego autor upatruje początków zwyczaju palenia od czasów pogańskich. Dalej podnosi słuszną tezę o dobroczynnym wpływie na budżet kraju i jednocześnie negatywny na budżet palacza. W swej istocie tezy te nie zmieniły się aż do czasów współczesnych i pozostają aktualne.
Jednak nie zawsze tak było. Początkowo w Europie roślina z Nowego Świata traktowana była, podobnie jak np. ziemniaki, jako ciekawostka i ozdoba ogrodów. Szybko jednak rozpoczęto badania nad jej właściwościami. Uprawy tytoniu do Polski zawędrowały poprzez Turcję już w końcu XVI wieku. Pierwszą jego badaczką w Polsce była Anna Jagielonka, siostra Zygmunta III, która interesowała się botaniką i zielarstwem. Już w 1661 roku tytoń został uznany za nieszkodliwy i obarczony opłatą celną. Początkowo na terenie Litwy, później również i w Koronie:
„TOwar Tabaczny ponieważ nic nie szkodzi przeto augumentuiąc Skarb W(ielkiego) X(ięstwa) L(itewskiego) na potrzeby Rzeczyp(ospolitej) woienne ab inductis et euectis placenie od każdey Rule Tabaki po 3złotych piąći(…)
Skoro już w pierwszym zdaniu nowego podatku wyraźnie podkreślono, że „nic nie szkodzi”, możemy śmiało przyjąć, że toczyła się na ten temat dyskusja. Nauka dość szybko zweryfikowała poglądy polskich posłów, ale jeszcze w XX wieku ludowa mądrość polecała tytoń na różne dolegliwości.
„Tytoń (…) Studyum fizyologiczno-lekarskie” z 1896 roku podaje przykład medycznych zastosowań tytoniu pod różnymi postaciami:
(…), a żucie tytoniu uważają angielscy majtkowie za pewny środek nietylko przeciw szkorbutowi, ale wogóle za prawdziwy lek uniwersalny.”
W tym też opracowaniu znajdujemy kilka rozdziałów na temat leczniczych skutków palenia, ale już we wstępie tytoń uznany jest za truciznę. Podobnie uważa Andrzej Janikowski, w wydanych w 1852 r. „Zasadach dochodzeń sądowo-lekarskich w przypadkach śmierci„, umieszczając tytoń między cykutą, a tonderą.
„Przyjaciel Domowy” w tym samym roku zaczyna jeszcze ostrożnie, tytułując artykuł: „Nieumiarkowane użycie tytoniu i tabaki”. W treści daleki jest od pobłażania palaczom, nazywając to „niepojętym dziwactwem”, ale sam tytuł sugeruje, że autorom chodzi o użycie nieumiarkowane, a nie użycie w ogóle.
Poza aspektem zdrowotnym nie możemy pominąć aspektu finansowego: dochód z monopolu tytoniowego był ważnym elementem każdego budżetu krajowego. A w ciężkich czasach, w których żadna waluta nie była pewną, papierosy oraz alkohol, świetnie sprawdzały się w roli środka płatniczego.
Wraz z odzyskaniem niepodległości ruch antynikotynowy przybiera na sile. Ukazuje się coraz więcej artykułów, broszur i ulotek.
Obecnie, mimo, że uprawy tytoniu stale maleją, Polska nadal pozostaje najważniejszym krajem eksportującym tytoń i jego wyroby na świecie. W 2022 roku było to towary za łączną kwotę 3,7 mld USD, co stanowiło 24,1% całości eksportowanych papierosów na świecie. Mimo, że był to spadek wartości o 8,8% względem poprzedniego roku, uprawy tytoniu jeszcze długo będą stanowiły istotny element produkcji rolnej w Polsce południowo-wschodniej.